Ile razy słyszałem od dziecka nudzi mi się. Ale mam wrażeni że brak nudy jest jedynym celem wielu rodziców. Wożą dzieci na konie, na angielski, karate, judo, szachy taniec, nie wspominając o robotyce itd. Oczywiście takie zajęcia coś wnoszą budują pewność w rodzicach, że ich dziecko będzie najlepsze i zrobi wielką karierę w korpo, zostanie sławnym sportowcem, architektem itp. Ok można i tak, dzieci nie mają czasu wolnego jeżdżą wszędzie gdzie się da i nigdy się nie nudzą.
A teraz przeprowadźmy eksperyment myślowy, zastanówmy się ile ty się nudziłeś/aś w dzieciństwie? Wyobraź sobie że jesteś w domu jako dziecko, masz dużo zabawek, nie możesz włączyć telewizora i ci się nudzi. Nuda cię ogarnia, nuda, nuda, nuda. Teraz jak już jest nudno rozejrzyj się, masz dużo zabawek, zaczynasz odgrywać scenki, budujesz tajne bazy, zamki, wymyślasz całe scenariusze przygód. Jest ciekawie? Dla mnie tak. Dzięki nudzie stajesz się bardziej kreatywny i twórczy, z niczego zrobisz doskonałą zabawkę. Już wiemy odo czego służy nuda.
Moje dzieci , jest ich dwoje, właściwie się nie nudzą.
Często zanim wstaniemy w wolne dni same się bawią i ok 9-10 nieśmiało pukają do nas że już chyba czas na śniadanie.
Ale nudzimy się też razem, siedząc na kanapie na podłodze, w samochodzie. Tak to są niezłe nudy, dzieci zaczynają wymyślać niestworzone historie, przeżywamy mnóstwo przygód. Ostatnio podczas jednej takiej nudy wpadłem na pomysł gry fabularnej dla dzieci. To dopiero była zabawa, trochę się bały na początku, ale po zaplątaniu ogona smoka w krzakach było dużo śmiechu.
Podsumowując nuda nie jest zła, dajmy się dzieciom trochę ponudzić, a najlepiej ponudźmy się z nimi. I podstawowa rzecz wyłącz telewizor.
